Pewnie wielokrotnie
słyszałyście o kosmetykach mineralnych, które reklamują się jako zdrowsza i
bezpieczniejsza alternatywa dla tradycyjnych drogeryjnych produktów znanym
marek. Czy rzeczywiście warto po nie sięgnąć?
A jeśli tak, czy każdy rodzaj cery będzie mógł korzystać z dobroczynnych
właściwości mineralnego składu?
Kosmetyki mineralne dedykowane
są przede wszystkim skórze wrażliwej i podatnej na podrażnienia. Zaletą każdego
„minerała’’ powinien być krótki, ale wartościowy skład, oparty na naturalnych
składnikach.
Jesteście
ciekawi co powinno się znaleźć w takich produktach?
- Krzemionka (INCI: Silica, Silicon Dioxide).
Krzemionka
silnie absorbuje sebum oraz wilgoć, polecana jest jako składnik kosmetyków do
cer przetłuszczających się.
- Mika (INCI: Mica). Ma właściwości
niekomadogenne, nie zatyka więc porów. Odpowiada za rozświetlenie, optyczne
wygładzenie drobnych zmarszczek oraz dodaje świeżości poszarzałej skórze.
- Tlenki żelaza (INCI: Iron Oxide) to naturalne pigmenty,
które w kosmetykach mineralnych odpowiadają za kolor.
- Tlenek cynku (INCI: Zinc Oxide). Działa leczniczo,
jako aktywny pierwiastek wykorzystywany jest do leczenia drobnych uszkodzeń
skóry, oparzeń czy trądziku. Wykorzystywany w kosmetykach nadaje skórze matowe
wykończenie. Działa bakteriobójczo i antyseptycznie, kojąco i normalizująco.
- Dwutlenek tytanu (INCI: Titanium Dioxide). Działa jako
naturalny filtr przeciwsłonecznym, pomaga chronić skórę przed procesem
fotostarzenia. W kosmetykach mineralnych odpowiada za krycie.
Trend na mineralne składy
wzrasta wraz z zapotrzebowaniem i rosnącym zainteresowaniem. Jak grzyby po
deszczu firmy wprowadzają na rynek nowe produkty, opisując je jako naturalne,
mineralne…
Choć w mojej kosmetyczce
wielokrotnie gościły produkty mineralne, nigdy nie były moimi faworytami. Nie
mam problemów z cerą, to też nieczęsto po nie sięgałam. Będąc na zakupach w
Rossmanie moja uwagę przykuła nowa marka Lorigine ,
która w swojej ofercie ma sporą ilość kosmetyków
mineralnych. Mam mineralny bronzer, róż rozświetlający oraz cień do powiek.
Moja opinia:
Bronzer Ray de Soleil.
Właściwie już na samym początku aplikacji, bronzer
zaskakuje swoim kolorem. Jest naprawdę ciekawy! Odcienie ciepłego złota dają
efekt „golden bronze” pięknie podkreśla i jednocześnie rozświetla twarz. Jeśli zależy
Wam na skórze muśniętej słońcem, na pewno będziecie zadowolone z efektu.
Róż rozświetlający Be
Blushed.
Cukierkowy
kolor :). Intensywny pozostaje nie tylko przez pierwszą godzinę po aplikacji,
ale także przez kilka następnych godzin. To duży plus! Ze względu na dosyć
spora ilość pigmentu i drobinek rozświetlających, należy uważać z nakładaną
ilością!
Cień do powiek Coctail Satin.
Tak
jak w przypadku różu i bronzera, cień także ma intensywny kolor i jest dobrze
napigmentowany! Osoby, które lubią umiarkowanie rozświetlenie, nie będą
zadowolone z dużej ilości błyszczących drobinek… Cień na pewno świetnie
rozświetli oko, jednak nie należy umiar wskazany :).
Każdy
z produktów Lorigine należy do kategorii mineralnych, jednak bacznie śledząc
składy co poniektórych, można mieć małe zastrzeżenia… Na produktach na pewno
skorzystają te z Was, które cenią lekkie kosmetyki, naturalny efekt i nie mają
dużego doświadczenia w malowaniu. U mnie nie miały 100% szansy na sprawdzenie
swoich właściwości, ponieważ nie ma problematycznej cery.
Czy korzystacie z mineralnych
kosmetyków?
Znacie i lubicie markę Lorigine?
8 komentarze
ja mam próbkę podkładu mineralnego od Anabelle, ale jakoś nie mogę się do niej zabrać :(
OdpowiedzUsuńto spróbuj,bo odkąd je odkryłam to mój najlepszy podkład mineralny i odstawiłam wszystko inne, z tym ze ja miałam dwa podejścia,trzeba umieć go nakładać a wtedy skóra wygląda bajecznie, najlepiej wejdź na kanał czarszki i ona tam pokazuje jak prawidłowo nakładać podkłady mineralne z annabelle.Dla mnie hitem jest kryjący, rozświetlający się nei sprawdził
UsuńŚwietny wpis ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej firmie :D
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor cienia, marka interesuje mnie odkąd weszła do Rosmmanna i na pewno na coś się skuszę
OdpowiedzUsuńBardzo dużo dobrego słyszałam o produktach mineralnych, Tej marki jeszcze nie znam, ale mam ochotę poznać :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię prawdziwe kosmetyki mineralne. Mimo ze nie mam problemów z cera to chętnie ich używam bo wiem ze niepohamowana na skore niepotrzebnych składników.
OdpowiedzUsuńCHCESZ WIĘCEJ ? ZAPRASZAM NA
https://www.facebook.com/JustynaPolskaStyle