Temat mięsa jest dla mnie dość nowym zjawiskiem, jako, że ostatnie 3 lata byłam na diecie wegetariańskiej i zupełnie obce były mi obecnie panujące standardy w chowie. Dlatego też chciałam się tutaj z Wami podzielić moją opinią na temat jednego ze składników dzisiejszego dania. Ale zacznijmy od początku...
Dlaczego przeszłam na dietę wegetariańską? A powód jest prosty! Pewnego razu kupiłam w sklepie piękną indyczą pierś, która "śmierdziała" rybą ! Tak właśnie.. rybą!
Jak można się było spodziewać odrzuciło mnie to całkowicie do kupowania oraz spożywania mięsa na całe 3 lata. Muszę się przyznać, że bardzo dobrze znosiłam ten rodzaj diety, jednak po upływie dłuższego czasu mój organizm domagał się czegoś...
Tak więc teraz od czasu do czasu zjadam niewielką porcję mięsa,ale tutaj uwaga !
Już nie kupuję mięsa niewiadomego dla mnie pochodzenia.. Czytam, sprawdzam dowiaduję się jak chowane są kurczaki,które później lądują na moim talerzu:)
Tak więc trafiłam na kurczaka z kontrolowanej, zamkniętej fermy drobiu mianowicie KURCZAK ZAGRODOWY z Podlasia.
Dlaczego warto wybrać drób z takiej właśnie hodowli ? A chociażby dlatego, że jest on karmiony paszą dobrej jakości, pozbawiony antybiotyków, co za tym idzie, kurczak jest mniej tłusty i posiada więcej mięśni.Przygotowany jest bardzo soczysty i ma smak ! Czego niektóre kurczaki niestety nie posiadają. Wyczytałam również, że hodowla jest pod stałą kontrolą weterynaryjną oraz jest atestowana.
Lubię wiedzieć z czym mam do czynienia. Dlatego szczególnie zwróciłam uwagę na to, że producent na swojej stronie internetowej podaje nam skład paszy, którą karmiony jest drób.
Wracając do samego przepisu. Nie jest to obiad z grupy fit, ale przecież każdemu należy się czasem chwila przyjemności i zapomnienia :) Dlatego też przygotowałam dla Was torcik makaronowy z sosem śmietanowo - kurkowym i kurczakiem. Jako dodatek pyszna zielona fasolka polana masłem, oprószona koperkiem w towarzystwie żółtego pomidora ! mniaaaam.
Jeśli ktoś nie wie to fasolka szparagowa zarówno zielona jak i żółta ma bardzo dużo kwasu foliowego, więc jest szczególnie polecana kobietą w ciąży. Jednak ta zielona posiada więcej wit. A.
Nie bez powodu wybrałam też makaron pełnoziarnisty :) Otóż ma on sporo cennych wartości odżywczych takich jak np. błonnik, który przyczynia się do :
- mniejszego wchłaniania cholesterolu
- obniżenia ciśnienia tętniczego krwi
- regulacji rytmu wypróżnień ( co jest szczególnie ważne, zważając na tempo życia i jakość zjadanych pokarmów )
- zmniejszenia uczucia głodu
oraz wielu innych ważnych aspektów życia.
Sposób przygotowania :
Kurczaka myjemy, kroimy na kawałki i podsmażamy na łyżce np. oleju kokosowego. Następnie dokładnie opłukujemy kurki, aby wyzbyć się piasku. Cebulę, czosnek, natkę i koperek siekamy i dorzucamy do podsmażanego kurczaka. Następnie całość zalewamy śmietanką 30 % i redukujemy sos. Makaron gotujemy al dente i wykładamy nim okrągłą formę do pieczenia np. tortownicę w taki sposób, aby powstały ranty. Na powstałą masę makaronową wylewamy nasz wcześniej przygotowany sos, który obsypujemy na koniec startym żółtym serem. Torcik zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni około 20-30 minut. Starajmy się aby makaron, który wystaje poza sos (ranty) nie spiekł się i nie zrobił twardy.
Smacznego ! :)
Magda z MMNOWORYTA.PL
21 komentarze
Jak to pysznie wygląda i do tego łatwe do zrobienia. Notuję przepis.
OdpowiedzUsuńEfektowne zdjęcia, przyjemnie się patrzy.
Rewelacja, pysznie wygląda :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKocham makarony we wszelkim wydaniu. A ta potrawa wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńKocham makarony i kurki :) idealny przepis dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńwww.evdaily.blogspot.com
wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńCóż, danie wygląda ciekawie - chociaż mnie na wstępie nie przekonują kurki... grzyby jakoś mnie od siebie odpychają (jestem w stanie zjeść jedynie pieczarki). Może jestem nieco uprzedzona do grzybów, ale jakoś nie chce mi się tego zmieniać ;-)
OdpowiedzUsuńmmm mniam ..aż mi ślinka cieknie ;D
OdpowiedzUsuńPyszności :-) Na pewno wypróbuję przepis :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno pyszne jest to danie :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, aż zgłodniałam ;)
OdpowiedzUsuńJedzenie porno, orgazm dla podniebienia :D
OdpowiedzUsuńMniam ale mi narobiłaś smaka :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie.
ale jestes zdolna :) wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńo mamo, ale mi narobiłaś smaka!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie !
OdpowiedzUsuńWow, pyszności!
OdpowiedzUsuńo jeju jakie pyszności, jesteś wspaniałą inspiracją, smaczne i niedrogie dania to coś na kieszeń studenta z chęcią zaobserwuję bo często nie wiem już co mam gotować :)
OdpowiedzUsuńMmmmm, ale pychota :))
OdpowiedzUsuńMERI WILD BLOG
po co ja czytam takie rzeczy na noc...teraz będzie mi burczeć w brzuchu i nie zasnę :D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie i faktycznie,to ważne skąd bierzemy mięso,nie trujmy się!
CHCESZ WIĘCEJ ? ZAPRASZAM NA
https://www.facebook.com/JustynaPolskaStyle