Czekaliście na kolejną recenzję? Dbaliście o
siebie?
Śledząc inne blogerki i
instagramerki, zauważyłam, że wiele z nich podczas przymusowego wolnego,
zaczęły większą uwagę poświęcać pielęgnacji włosów, skóry.
Tak, tak, to był/jest świetny
czas na regenerację paznokci po wielomiesięcznych stylizacjach, zadbanie o
włosy i skórę głowy, no i czas na zadbanie o kondycję ciała i regenerację skóry
twarzy.
I na tym ostatnim punkcie
dzisiaj się skupię. A jeśli zacząć polecać Wam coś po tak długiej przerwie, to
tylko coś wyjątkowego i coś o czym każda miłośniczka pielęgnacji słyszała.
Uwaga! Prawdziwy hit!
The Ordinary - AHA 30% + BHA 2%
Peeling Solution - Peeling kwasowy
Jestem pewna, że większość z
Was już o nim co nieco słyszała. Zapewne wiele pozytywnych opinii i zachwytów.
Czy jednak warto po niego sięgnąć?
Czy sprawdzi się na każdym typie skóry?
Odpowiedź Was zaskoczy ;).
Producent
o produkcie:
The Ordinary - AHA 30% + BHA 2% Peeling
Solution - peeling kwasowy łączący α-hydroksykwasy (kw.
glikolowy, kw. mlekowy, kw. winowy, kw. cytrynowy) i β-hydroksykwas (kw.
salicylowy). Dzięki takiemu połączeniu możliwe jest zredukowanie wielu defektów
skórnych takich jak przebarwienia, zmarszczki oraz zmniejszenie
wydzielania łoju (które jest szczególnie nasilone przy skórze tłustej). Do
produktu zostały dodane substancje mające na celu zmniejszenie podrażnienia związanego
z użyciem peelingu kwasowego. Do tych substancji zaliczamy sok z liści aloesu oraz ekstrakt z liści pieprzu tasmańskiego (kolor
rośliny zmienia się sezonowo, co może być to widoczne w formule
preparatu). Peeling kwasowy zawiera także kwas hialuronowy w postaci krzyżowego
polimeru oraz witaminę
B5 wspomagającą procesy regeneracji naskórka.
Uzupełnieniem produktu jest wyciąg
z korzeni marchwi, który ma właściwości antyoksydacyjne.
Kosmetyk ma pH wahające się między 3,5, a 3,7. Nie zawiera alkoholu, silikonów,
olejów. Jest wegański, a podczas jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta.
Moja opinia:
Produkt
znajduje się w zgrabnej, przezroczystej buteleczce z pipetą. Pipeta jest
najbezpieczniejszym rozwiązaniem, ponieważ musimy pamiętać, że mamy do
czynienia z wysokoprocentowym kwasem. Wystarczy ok ¾ pipety, aby pokryć twarz
płynnym peelingiem. Tusz po nałożeniu nasza twarz pokryta jest płynem w kolorze
krwi :). Nie bez powodu produkt często nazywany jest „wampirzym” :). Podczas
pierwszych aplikacji, już po 2-3 minutach możemy odczuć pieczenie i dyskomfort.
To w końcu kwasy AHA i BHA, które występują tu w sporym stężeniu. Jest to oczywiście oznaka działania peelingi, dlatego
należy przestrzegać czasu nałożenia
peelingu na twarz zgodnie z zaleceniami producenta, do 10 minut.
Co
zyskujemy? Skóra już po pierwszym użyciu jest zdecydowanie bardziej wyrównana i
gładka! Osoby z rozszerzonymi porami będę bardzo zadowolone, ponieważ peeling
świetnie oczyszcza! Stosując go systematycznie, możecie pożegnać się z
pojawiającymi się niedoskonałościami. Jednak, żeby peeling nam nie zaszkodził,
trzeba równie intensywnie postawić na pielęgnację nawilżającą i kremy z
filtrem. Osoby z suchą skórą, muszą jeszcze częściej sięgać po produkty nawilżające.
Uważam, że produkt słusznie można nazwać kultowym! Obecnie, nawet trudno jest
go kupić. Jego cena waha się od 35 zł do 60 zł.
Polecam
:).
5 komentarze
Cieszę się, że się sprawdził u Ciebie. Ja jednak wolę inne peelingi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńMoj totalny ulubieniec :D
OdpowiedzUsuńNa mojej skórze działa Super - Skóra zdecydowanie bardziej wyrównana i gładka
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane "trudno dostać" co dostawałam powiadomienia to już go nie było ;) ale w końcu się udało, będę testować wraz z innymi kosmetykami od The Ordinary.
OdpowiedzUsuńCHCESZ WIĘCEJ ? ZAPRASZAM NA
https://www.facebook.com/JustynaPolskaStyle